niedziela, 30 grudnia 2012

Nie zawsze jest kolorowo.

Zapowiadały się miłe i spokojne święta...właśnie tylko zapowiadały.W Wigilię coś dziwnego działo się z Guciem, chodził jakiś przygnębiony i zaczął wymiotować.Na początku myślałam że to tylko tak jednorazowo,czasem tak jest że pies raz zwymiotuje i spokój, tym razem tak nie było.Męczył się, co trochę wymiotował, przestraszyłam się i od razu zaczęłam myśleć co mogło być tego przyczyną przecież nie zjadł nic co mu mogło zaszkodzić.Nie mogłem patrzeć na to jak się męczy więc pojechaliśmy do Weterynarza.Całkiem przypadkiem moja Mama spotkała swojego znajomego, którego York też wymiotował na początku nikt niczego nie podejrzewał.Ale wszystko było już jasne kiedy my zapytaliśmy się o przyczynę tych wymiotów u tego psiaka a jego Pan stwierdził że jeszcze wczoraj był z nim u fryzjera który prawdopodobnie podał mu jakieś środki uspokajające i dlatego.Wszystko było jasne..Guciu tez był u tego samego fryzjera co ten York więc prawdopodobnie też zostały podane mu te tabletki.Nie jest to ten fryzjer do którego jeździmy na trymowanie, jest to nasz były fryzjer którego zmieniliśmy zaraz po tym jak pies został ogolony a nie wytrymowany.Wydawało mi się że jak umówię go tylko na kąpanie to nic złego mu zrobić nie może, a jednak...Weterynarz stwierdził ze faktycznie mógł mieć podany jakiś środek albo jest to wirusowe.Do tej pory tak na prawdę nie wiem co jest przyczyną, jednak myślę ze jednak to zostały mu podane te środki.Gdy byłam go odebrać był taki przestraszony i w ogóle się do mnie nie cieszył.Było również dziwne to że miał rozczesane bardzo dobrze kołtuny, mordkę dokładnie umytą (on panicznie boi się myć pyszczek), pazurki obcięte.Zawsze nasz obecny fryzjer ma z tym problem, bo on się tego panicznie boi ale zawsze daje jakoś radę.Ale tym razem byłam zaskoczona bo na prawdę był dobrze wykąpany.Wiem że ta Pani ostatni raz nas widziała i bardzo serdecznie jej dziękuje za to co zrobiła.Nie rozumiem jak można pracować w takim zawodzie i tak postępować? Czego to człowiek nie zrobi dla pieniędzy eh.Co drugi dzień po pięć zastrzyków ale daliśmy jakoś radę i jest już dobrze.Pies mi trochę schudł no ale co zrobię ;c
Coś z dzisiaj :D




16 komentarzy:

  1. Ech...i jak tu powierzyć komuś psa?
    Współczuję że przez Święta musieliście odwiedzać weterynarza.Dobrze że nic poważnego się nie stało.Dokładnie...czego ludzie nie zrobią dla pieniędzy?
    Śliczne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No dokładnie ;c Dziękuje :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic już mnie nie dziwi. Fryzjerem zwierzęcym można zostać bardzo łatwo, wystarczy ok.6 tygodniowy kurs i ... salon fryzjerski otwierać można. Moja Klarcia wróciła od fryzjera strasznie ..inna. Była niedotykalska, spanikowana, bojaźliwa. Nie wiem,co było tego powodem. Dochodziła do siebie 3 dni(byłyśmy u fryzjera w środę przed świętami). Zarówno kary dla osób maltretujących zwierzęta powinny ulec zaostrzeniu, tak samo zostanie psim fryzjerem powinno przebiegać na innych zasadach.

    _________

    www.sznaucer-klara.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedak.Tak szczerze mówiąc to nie wiem czy opłaca się dawać psa do fryzjera tylko na kąpanie bo to też nerwy dla niego są . Uściskaj Gutka ode mnie :) A tak w ogóle mam taką samą kurtkę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Praktycznie codziennie jestem w tym mieście gdzie ta Pani ma zakład i w sumie mało bierze a chciałam by był dobrze wykąpany ;) Taką samą ? No to pjona! :D

      Usuń
    2. Aaa , rozumiem.Piąteczka !

      Usuń
  5. Współczuję .
    Wczoraj byłyśmy z kol. i psami na spacerze i też akurat gadałyśmy o fryzjerach ...
    No i muszę wiedzieć u jakiego fryzjera był teraz Gucio ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde , a ja do tej pani często jeżdżę i na wszystko O.o Ona niby pisze , że żadnych środków nie używa...
      Ja zawsze zostaje tam z psem i może dlatego jeszcze się nie przekonałam , a jak ma mi obciąć psa pokazuję zdjęcie.
      Dzięki bardzo . ;D

      Usuń
    2. Mi nigdy nie pozwoliła zostać.My już raz mieliśmy przygodę z tą Panią gdy okazało się że pies jest golony a nie trymowany, miał także dużo ran w okolicach intymnych(chyba zacięcia od maszynki)Szczerze? Jak dla mnie okropnie robi psy dlatego teraz jeżdżę do Kołobrzegu i jestem zadowolona;) Słyszałam też o wielu innych przypadkach, drastycznych nawet..ale nie będę już o tym tu pisała.

      Usuń
    3. Dziwne ... Ja zawsze zostawałam i jeszcze z nią gadałam , a raz mi głowę samą nawet za darmo obcięła.

      Usuń
    4. Fakt dziwne.Ale ja się już na niej przejechałam i więcej mój pies nie zostanie do niej umówiony.Wolę oddać go w dobre ręce.A jeżeli wam odpowiada to przecież nie zakazuje wam chodzić do niej :D

      Usuń
    5. Właśnie bardzo się cieszę i dziękuję , że się o tym dowiedziałam.

      Usuń
  6. No ładnie... ciekawe co pani zrobi, jak jakiś pies dostanie na te tabletki silnej reakcji alergicznej, w końcu są zwierzaki, które w ogóle nie mogą przyjmować niektórych środków.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na święta taka przygoda, nie wiem jak można podać psu jakieś środki bez wiedzy właściciela.

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedny Gustaw. Ach nie cierpie takich ludzi, bezmyślni, dla pieniędzy zrobią wszystko :/ Och masakra.. Ja bym posądziła ją i chciałabym, żeby to ona za leczenie zapłaciła!
    Całuski dla Gucia <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedny Gutek. Nienawidzę takich ludzi którzy dla pieniędzy zrobią wszystko a o zdrowiu psa nic a nic nie pomyślą! Współczuję :<
    Dobrze, że z Guciem jest już ok ;)

    OdpowiedzUsuń