czwartek, 17 listopada 2011

Terrierowo-spanielowe szaleństwo.

Witajcie ;)
Jak mi szybko ten tydzień minął.Mam już dosyć tego monotonnego trybu życia.Szkoła-dom-nauka i tak na okrągło.Dobrze że są jeszcze weekendy gdzie znajduję czas dla białasa.Poprzedni weekend,był poświęcony na terrierowo-spanielowe szaleństwo.Jak pisałam w poprzednim poście mama codziennie rano na godzinę zabiera Gustawa do  lasu,gdzie wraz z Tofikiem szaleją do upadłego ; ) Więc w weekend wybrałam się z nimi.Nie da się opisać tego co te dwa psy z podwójnym ADHD robią gdy są na wolności.Więc narobiłam trochę zdjęć. : )

A tak poza tym to jutro jedziemy do weterynarza na szczepienie i mam również złą wiadomość,Guciowi strasznie spuchła łapka,cały czas ją wylizuję,podejrzewam że coś mu się wbiło.Nie chcę mu tam nic ruszać i jeszcze bardziej się zamartwiać,więc jutro wszystko obejrzy weterynarz.Po tych szaleństwach w lesie Gustaw miał już kleszcza-_- Muszę jutro koniecznie kupić preparat.Ale za to już mamy efekty oleju:D Włos bardziej gęsty,bardzo ładnie się błyszczy i jest taki jedwabisty w dotyku pomimo tego że włos jest szorstki.Wystarczy że wejdę do zoologicznego np,po jakieś smaki a wychodzę z reklamówką,taaa to się nazywa zakupoholizm.

Dawno wam nie pisałam co u Szupiego i Suni.No to u nich jest ok,jestem zaszokowana zachowaniem Szupiego.Daję Suni jeść ze swojej miski,kiedyś to było nierealne teraz gdy na to patrzę nie mogę w to uwierzyć.Jednak istnieje psia przyjaźń ; )

Również muszę się wam pochwalić że w końcu mam aparat,teraz to już całkiem będę zasypywać was zdjęciami. ; )A co do tych zdjęć to są robione jeszcze tym starym aparatem.

Białas&Rudzielec
Na koniec chciałam wszystkim bardzo podziękować.Dziękuje że obserwujecie mojego bloga ,komentujecie i czytacie.Dziękuje,gdyby nie Wy ten blog by nie istniał.Dziękuje wszystkim za tak miłe komentarze,każdy komentarz biorę sobie do serca:)
Pozdrawiam.

czwartek, 10 listopada 2011

Grzeczny terrier.

Witajcie:)
No w końcu,mam czas na napisanie posta.Trudno mi było znaleźć czas w tygodniu,więc post miał być w weekend ale mamy wolne i jakoś znalazłam chwilę czasu.Przepraszam że ostatnio posty były krótkie ale nie miała czasu na rozpisywanie się.No dobra to chyba tyle,przejdę do rzeczy.

Tytuł mówi sam za siebie.Mój pies jest grzeczny.Słucha się,wszystko robi ,by Pańcia nie była zła,ładnie wykonuje sztuczki,przychodzi na spacerach,ładnie się bawi,prawie przynosi aport :D
No właśnie prawie,nigdy nie przyniesie mi do nogi.Tylko 2metry przede mną zostawi ale zawsze coś.;)
Mieliśmy małe kłopoty.Guciu gdy tylko zauważy rower lub szybko jadący samochód.To Koniec! Musi to dogonić i złapać.Na początku obwiniałam Siebie że gdzieś zrobiłam błąd i nadal obwiniam ale terrier ma to do siebie że gania za różnymi przedmiotami.Jednak już jest coraz lepiej,czasami mu się zdarzy mnie pociągnąć lub zaszczekać ale gdy tylko powiem "spokój" automatycznie się uspokaja.O tak!:) Męczyliśmy się z tym już od dawna ale dopiero teraz widać jakiś efekt.Oprócz tego,Guciu jest coraz grzeczniejszy.W domu spokojny,calutki czas śpi , a gdy chcę wyjść przychodzi i kładzie mordkę na kolanach.Na spacerach ,ładnie wraca gdy go zawołam.Ale to wszystko zawdzięczam sobie i mojemu psu który chętnie współpracuję,teraz gdy mój pies ma już rok.Stwierdzam że dobrze został wychowany poza tym że lubi pogonić rower(ale są już efekty pracy i ciągle nad tym pracujemy) to myślę że dobrze go wychowałam.

Wreszcie mamy nową piłkę!:) Poprzednia już jest tak pogryziona i brudna że szok,na szczęście mamy nową.Bo bez piłki ani rusz : )
Mamy też nową piszczącą zabawkę,bo Gustaw jest zabójcą zabawek które piszczą.Za wszelką cenę musi wygryść piszczałkę i tak o to zabawka ma parę dni a już nie piszczy,norma.: )
Od piątku podaję mu olej do karmy,efekty? Jak na razie nic nie widać ale prawdopodobnie dopiero po 2 tygodniach widać poprawę.Olej bardzo smakuje Guciowi,zje całą karmę,gdy tylko wyczuję olej.
A jeżeli chodzi o karmę to już nie mam zamiaru zmieniać,uważam że ta jest świetna.Tylko ja znowu zaczęłam podawać mu puszki i gotowane, ale staram się mieszać to z karmą,by znowu nie wybrzydzał.
Kupiłam mu również przysmaki na piękna sierść,nie wiem czy coś to wgl.da no ale co mi tam,ważne że psu smakują.

Przez szkołę i nawał pracy,nie miałam nawet czasu dla psa.Eh,staram mu się to jakoś wynagrodzić w weekendy : ) Bo gdy przyjdę ze szkoły,to jest godzina 16 a już o 17,jest ciemno i jak tu coś zrobić.!?
Dobrze że mam jeszcze Mamcię która codziennie zabiera Gustawa na godzinę do lasu.Mama uprawia nordic walking a Gustaw wraz z Toffikiem (CSA) towarzyszą Mamie i jej koleżance.: ) W ten weekend mam zamiar wybrać się z nimi,więc może ukażą się tu zdjęcia.
Nie mam za wiele nowych zdjęć ale postarałam się i dzisiaj coś tam zrobiłam ; )


Pozdrawiamy : )

środa, 2 listopada 2011

Terrier w swoim żywiole.

Witam.:)
Bardzo ładna pogoda jest,więc wraz z białasem wybraliśmy się do lasu.A las to nic innego jak miejsce które terrier uwielbia.Bo co może terrier robić w lesie?A no terier może wiele,np.jak Gustaw wypatrywać sarny,pokopać,powęszyć,poszaleć w liściach i pięknie pozować do zdjęć :) Ten dzień był wyjątkowy,bo Gustaw chociaż raz stał przez chwilkę w miejscu i te jego poważne miny mnie powalają.A no przecież minkę za smaka mordka zrobi.Początki jesieni były zimne i to bardzo,teraz gdy już bliżej zimy robi się cieplej.No właśnie bliżej zimy,nie jest to moja ulubiona pora roku ale białas lubi śnieg.Zamówiłam Guciowi karmę,olej omega 3 i smaki,no bo przecież smaki najważniejsze.Miał się ukazać filmik ze sztuczkami ale nie mam chęci do montowania.:/ Ciągle uczymy się czegoś nowego,ćwiczymy skoki w agility.Jestem dumna z Gucia,tak pięknie i wysoko skacze.A najważniejsze co teraz robimy,to poprawiamy błędy wychowawcze,trochę ich mamy ale je naprawimy.:) Jak zwykle zasypię was zdjęciami ale nie mogłam się powstrzymać.:D

 To na tyle jesiennych fotek.:)
 Pozdrawiamy. :D