poniedziałek, 16 stycznia 2012

Ósmy Cud Świata.


Mam zaszczyt was poinformować że jestem posiadaczką ósmego cudu świata , o to on : 


W końcu mamy nasze wyczekiwane ferie ! Przed nami dwa tygodnie beztroskich zabaw i co najważniejsze długiegooo odpoczynku.Nie mamy jakoś szczególnie ich zaplanowanych ale jakieś plany już są.Na pewno będziemy dużo leniuchować ale znajdziemy czas na adżilitowanie , także nuda nam nie straszna.A teraz pochwalimy się wam naszą nową zdobyczą, jest nią mini szarpak.

Guciu to małe złoo ;) Jest najbardziej znanym psem na osiedlu.Potrafi szczekać 24h na dobę , no bo przecież nie można spokojnie pobiegać po podwórku tylko trzeba szczekać ile wlezie. Także mam najgłośniejszego psa i dobrze mi z tym. Poza szczekaniem , jest psem numer jeden w kopaniu dołów w ogródku , nie znam psa który kopał by takie tunele jak mój Gustaw.Większość ludzi myli się co do Gucia , widząc go na ulicy mówią "Ooo jaki słodki piesek" taaa bardzo słodki , po spuszczeniu ze smyczy przeistacza się w coś , czego ja czasami nie mogę ogarnąć. Ja to nazywam "Niekontrolowanym napadem energii " który u terrierów występuję bardzo często.Po za napadami energii włącza mu się instynkt małego łowcy , dlatego wyprawa z nim do lasu czy na pole nie może skończyć się bez głośnego ujadania czy wykopania jakiegoś tunelu.A za to na wczorajszym spacerze , było skradanie się do zdobyczy , czyli Gustaw i pełne skupienie . 


Żeby nie było tak całkiem nudno , mam dla was jeszcze kilka zdjęć mojego cudeńka.
                                        
  


Na koniec słodka mordka Gustawa :)


 Pozdrawiamy , szczególnie Patrycję & Amoorka oraz Magdę & Bejke :D 








































































































piątek, 6 stycznia 2012

Nowy rok.

Witam wszystkich , tak wiem dawno tu nie pisałam ale wybaczcie nie miała czasu.No to mamy 2012 , jejku jak ten czas szybko leci.Szybko ten rok minie , oby do wiosny ;) Właściwie to sama nie wiem co mam tu napisać , nic specjalnego się u nas nie dzieję. No to może powiem tak , że Święta spędziliśmy bardzo fajnie , w miłym rodzinnym gronie. Sylwester był najlepszy z dotychczasowych , nie będę go tu opisywać , dla niektórych może będzie to dziwne a dla niektórych normalne ale mimo wszystko było super :D Nie byłam w domu , więc Guciu był z rodzicami.Zastanawiałam się jak zareaguję na fajerwerki , bałam się o niego.Lecz niepotrzebnie , Guciu chciał je złapać , szczekał traktował to jak zabawę (tak mi się wydaję).Mam kilka postanowień noworocznych , no cóż połowa z nich na pewno nie wypali ale trzeba być dobrej myśli .Pierwszym i takim najważniejszym dla mnie jest , to że w końcu wezmę się za naukę.To postanowienie raczej będzie zrealizowane , musi być.Drugie postanowienie , to że będę więcej czasu poświęcać dla psa , ograniczę komputer ( nie wiem jak ja to zrobię ale postaram się , ograniczyć).Następnym postanowieniem jest zapisanie się do klubu agility, nie wiem jak ja to zrobię, bo rodzice ciągle na nie , eh może uda mi się ich jeszcze przekonać , bo od wiosny chciałabym zacząć już trenować.Widzę w swoim psie psa sportowca , a ta jego chęć do pracy i to jak pięknie pokonuje nasz beznadziejny tor daje mi motywację to tego by dalej przekonywać rodziców.Gustaw jest wysokim psiakiem , łapki też ma długie . Dlatego wyższe przeszkody są dla niego niczym . Nie jest też "pulpetem" tylko ma chłopak linię , więc jest bardzo szybki.Ale to wszystko zależy od rodziców , lecz i tak na wiosnę robię nasz własny i lepszy tor ;) To chyba na tyle postanowień noworocznych. Guciu mi troszkę przytył , ale nie jest gruby . Chciałam by przytył trochę , bo jak dla mnie z deka za chudy był ale nie ćwiczymy teraz żadnych sportów to może też dlatego.Również mi strasznie zarósł o.O dużo ma tych kłaków , ale o wiele lepiej wygląda dzięki Pani Basi :) Włos od razu bardziej gęsty się zrobił. Sama co tydzień trymuję mu głowę i też już mu ładnie zarasta główka , jak ja się cieszę , że już widać mu tą chryzantemę . Ostatnio się nudziłam z Guciem i kompletnie nie wiedziałam co mam robić , więc zrobiłam mu szarpak ^^ Jest świetny , długi (a taki właśnie chcieliśmy ) , miękki bo zrobiony z szalika ale Guciu woli go bardziej niż ten nasz kupny , tamten ma te sznury takie twarde co mu się nie podoba. Ma tez stylowe kolory ;) Oj , no to się rozpisałam , żeby nie było nudno mam nowe zdjęcia . :D

 Pozdrawiamy.