Ledwo znalazłam czas by tu cokolwiek napisać , praktycznie nie ma nas w ogóle w domu , ciągle gdzieś jesteśmy i coś robimy.Mnie to bardzo cieszy , a Gucia chyba jeszcze bardziej.Ostatnio zdarzyło nam się nigdzie nie jechać choć mieliśmy plany no ale cóż nie wypaliły i by jakoś sobie zorganizować czas pływaliśmy w basenie :) Dla mojego psa to nie ma różnicy czy to morze , jezioro czy basen i tak wskoczy i będzie pływał.Taka godzina pływania i wściekania się w wodzie sprawiły że pies mi dosłownie padł ! Jak to woda go wymęczyła , ale w sumie miałam chwilę by odetchnąć by znów coś robić :D Tak jak pisałam w poprzedniej notce postanowiliśmy więcej pływać no i tak też się stało.Od jakiegoś czasu codziennie jesteśmy na plaży , mój pies to kocha po prostu.Miały być zdjęcia z plaży i lipa , bo miałam załadowaną już całą kartę a nie miałam czasu by zrzucać zdjęcia więc na zdjęcia z plaży przyjdzie jeszcze czas ;) Poza tym że sobie pływamy to też więcej czasu spędzamy z psami z "innego otoczenia".Gustaw już nie jest tak wrogo nastawiony na inne psy (szczególnie duże) a wręcz przeciwnie chcę się z nimi bawić co mnie bardzo cieszy :) Myślałam że pies mi schudł , bo jakoś mi zmarniał ostatnio , a gdy stanął na wagę to pokazało nam o 0,5 kg więcej.Dziwne bo nie wygląda jakby przytył tylko wręcz przeciwnie.Dobra co ja tam was będę męczyć macie tu fotki :)




Pies na desce ? W sumie czemu nie :D Pies złapał fazę na deskę i uwielbia na niej pływać.
"Wycieranko"
I taki o to nieogarnięty pies , kocham go takiego ♥
Pozdrówki :D